„Rzadkie powietrze” Richard Morgan – cyberpunkowy thriller z Marsem w tle.

 


Richard Morgan to autor, którego stylu nie sposób pomylić – surowy, bezkompromisowy, często brutalny, ale zawsze inteligentny i głęboko przemyślany. W „Rzadkim powietrzu” (oryg. Thin Air) wracamy do świata dystopijnej przyszłości, gdzie cyberpunk miesza się z noir, a moralne szarości są tak gęste jak kurz na powierzchni Marsa.


Fabuła i świat przedstawiony

Akcja powieści toczy się na terraformowanym Marsie – planecie, która zamiast stać się nową utopią ludzkości, przypomina bardziej Dziki Zachód XXI wieku. To miejsce pełne korupcji, przemocy i politycznych intryg, gdzie wielkie korporacje rozdają karty, a lokalna administracja to raczej fasada niż prawdziwa władza.

Głównym bohaterem jest Hakan Veil, były „hibernat” – genetycznie modyfikowany superżołnierz, stworzony do brutalnych misji, który obecnie zarabia na życie jako ochroniarz i detektyw do wynajęcia. Veil to postać z pogranicza klasycznego noir: twardy, cyniczny, ale z niegasnącym płomieniem sprawiedliwości gdzieś głęboko pod pancerzem sarkazmu.

Fabuła toczy się wokół pozornie prostego zadania ochraniania ziemskiej inspektorki, które szybko przeradza się w spisek na skalę globalną, a może nawet międzyplanetarną. Morgan umiejętnie wciąga czytelnika w gąszcz politycznych manipulacji, układów i brutalnych porachunków.


Styl i język

Morgan pisze gęsto, intensywnie, z dużym naciskiem na wewnętrzne monologi i opisy świata przedstawionego. Jego język jest brutalny, techniczny, miejscami poetycki w swojej beznadziejności. Jeśli ktoś zna „Modyfikowany węgiel”, poczuje się tu jak w domu – choć „Rzadkie powietrze” operuje nieco innym tonem, bardziej ziemistym i mniej filozoficznym, a bardziej skupionym na działaniu i politycznym tle.

Dialogi są żywe, często kąśliwe i błyskotliwe. Styl Morgana nie każdemu przypadnie do gustu – bywa wymagający i nie stroni od brutalności – ale jeśli się go zaakceptuje, wciąga na dobre.


Postacie i ich rozwój

Hakan Veil to zdecydowanie mocna strona powieści. To bohater z przeszłością, z moralnym kompasem, który nie zawsze wskazuje północ, ale który nie pozwala sobie na całkowitą degenerację. Jest inteligentny, refleksyjny, ale też bezlitośnie skuteczny – klasyczny „antihero”, który paradoksalnie wzbudza więcej sympatii niż niejeden pozytywny bohater.

Drugoplanowe postaci – zwłaszcza przedstawicielka ziemskiej administracji, z którą Veil tworzy trudny sojusz – są dobrze zarysowane, choć niektóre z nich mogłyby dostać więcej głębi. To jednak nie wpływa znacząco na odbiór historii, ponieważ fabuła i klimat trzymają w napięciu.


Mocne strony

  • Świetnie zbudowany klimat Marsa – surowy, brutalny, wiarygodny.

  • Złożony bohater – Hakan Veil to postać, która zostaje w pamięci.

  • Inteligentna intryga z wyraźnym podtekstem politycznym i społecznym.

  • Styl noir w cyberpunkowym wydaniu, który sprawdza się znakomicie.


Co nie zagrało?

  • Tempo narracji – momentami akcja zwalnia na rzecz długich monologów lub opisów, co może wytrącić mniej cierpliwego czytelnika.

  • Przeładowanie terminologią i szczegółami technicznymi, które nie zawsze są dobrze wytłumaczone – zwłaszcza dla czytelnika, który nie zna wcześniejszych prac Morgana.

  • Brak większej rewolucji – choć książka jest dobrze napisana, momentami czuć, że autor porusza się po dobrze znanym sobie terenie, nie wychodząc poza pewne schematy.


Podsumowanie

Rzadkie powietrze” to gęsty, mroczny thriller science fiction osadzony w świecie, gdzie przyszłość nie przyniosła wybawienia, a jedynie nowe sposoby dominacji. Morgan łączy tu brutalną akcję z politycznym thrillerem i refleksją nad kondycją człowieka w zdehumanizowanym świecie. To książka wymagająca, ale satysfakcjonująca – szczególnie dla fanów gatunku i tych, którzy cenią sobie głębokie, nieoczywiste postacie.

1 komentarz:

Update cookies preferences